czwartek, 18 lutego 2016

Pozegnanie z Brazylia

Rio de Janeiro, pierwsze miasto gdzie czulam sie prawie jak w domu, po 32 godzinach jazdy autobusem trafilam do najlepszego hostelu jaki mozna sobie wymarzyc, z idealnym sniadaniem i obsluga, jesli tylko znajde tanie loty powrotne przez Brazylie to pewne jak w banku, ze zawitam tam jeszcze raz. Zwiedzanie wymyslilam sobie oryginalne, bo stwierdzilam, ze nie bede placic haraczu za autobus wjezdzajacy na wzgorze z Chrystuskiem i wybralam szlak z Parku Lage, z 45 minut o ktorych mowili mi przy wejsciu do parku zrobily sie jakies 3 godziny, ale za to spotkalam wreszcie swoje pierwsze malpki w srodowisku naturalnym i cala chmare motyli - leniwce jadace autobusem nie mialy takich atrakcji. Drugiego dnia przymierzalam sie zeby Glowe Cukru tez zdobywac pieszo, ale po zobaczeniu jej z bliska poddalam sie, zaplakalam i zaplacilam te 71 reali, brazylijczycy wiedza jak z czlowieka wycisnac kase, na pocieszenie za to mialam kolejne malpki, orly na wyciagniecie reki i ogrom adrenaliny, bo tak sie sklada ze akurat kolejek linowych nie znosze. Na pozegnanie jeszcze zgodnie z zalozeniem, ze nie nalezy sie przemeczac odwiedzilam muzeum sztuki, ale nie powalalo mnie, po zwiedzaniu Luwru inne muzea nie maja szans. A dzis po kolejnych 24 godzinach w autobusie Foz do Iguacu, wreszcie troche wiecej natury. Dla tych ktorzy nie wiedza o czym mowa, Foz to taka miejscowosc z wodospadami typu Kamienczyk razy 1000, a i tak po stronie brazylijskiej sa mniejsze, jak sie przemieszcze do Argentyny to zdam relacje z tamtej strony, ale chwilowo musze odpoczac od autobusow.














PS Z autobusem do Foz zrobilam interes zycie(jak na brazylijskie warunki), zaplacilam 158 reali, zamiast prawie 500 jak z Salvadoru do Rio, a zamiast Convencional podjechał autobus Executiwo, ale jak sie okazalo z siedzeniami rozkladanymi do semi-leito. Jak ktos bedzie szukal transportu to Expres Nordeste, sprzedawane w okienku Andorinha na glownym dworcu w Rio. 

6 komentarzy:

  1. Ładnie tam :) Ale podobnego Chrystusa już gdzieś widziałem... znaczenie bliżej :) Powodzenia i wrzucaj dalej posty! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie zazdroszczę, wcale... Małpki <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie! Wodospady genialne! Gratuluję cudownej wyprawy, zazdroszczę trochę tego ciepła i pięknych widoków i cały czas jestem pełen podziwu, że się tak odważnie wypuściłaś! Czekam na więcej wieści i życzę samych cudownych wrażeń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się sobie dziwie, że się tak wypuściłam, ale najdziwniejsze jest to, że wszystkie te lokalne absurdy, które na początku przyprawiały mnie o skoki ciśnienia teraz są normalne

      Usuń
    2. Do wszystkiego się można przyzwyczaić!
      Co tam tak cicho? Mija już tydzień od ostatniego wpisu!! HEJ!!

      Usuń